Nie przegap najnowszych videoklipów!
Są takie marki, które elektryzują fanów muzyki, choć czasy ich świetności już dawno minęły, a nowych utworów nie możemy się doczekać od kilkunastu lat. Niewątpliwie takim zespołem jest Guns N'Roses. Nie wiem co spowodowało, że drogi Axl'a i Slasha znów się zeszły, ale chyba tylko kasa bo od kilku lat jeżdzą i koncertują ogrywając stare znajome przeboje, czasem wrzucą jakiś dawno nie grany numer lub cover, ale do tej pory jakaś wspólna wena twórcza ich nie dopadła. No ale ma się to podobno zmienić bo wraz z tym ogłoszeniem, które poruszyło sympatyków pojawiła się informacja, że na początku grudnia w końcu usłyszymy nowe piosenki, które noszą tytuł "Nothin" oraz "Atlas". Będąc sprawiedliwym "coś nowego" się pojawiło jak np "Hard Skool", ale był to kawałek wyciągnięty z archiwum, wcześniej nigdy nie publikowany. Gunsi byli u nas w tym roku, zagrali na znienawidzonym Stadionie Narodowym, gdzie ponoć tak dudniło że trudno było usłyszeć co Axl śpiewa. A więc w sumie to niespodzianka, że nawet nie minie rok, a panowie zagrają u nas ponownie i to aż dwa koncerty. W sumie to dziwne, że nie wybrano innego stadionu, tylko zdecydowano się na halę PreZero Arena w Gliwicach. Gunsów będzie można zobaczyć w czwartek 4 czerwca oraz dwa dni później w sobotę 6 czerwca. Moim zdaniem mają tym razem bardzo dobry support w postaci zespołu Mammoth, którego liderem jest Wolfgang Van Halen, syn słynnego gitarzysty Eddiego. Dla przypomnienia w Warszawie na rozgrzewkę było Public Enemy - jak dla mnie jakieś nieporozumienie. Organizatorem jest (też mało lubiana) agencja Live Nation, a bilety są już do nabycia na platformie Ticketmaster. No i cóż, chyba można się było tego spodziewać: wielki zespół - mała hala - ceny moim zdaniem są kosmiczne. A prezentują się następująco: Płyta (GA): 499 zł; Płyta (GA, EE): 633 zł; Trybuny – dalsze miejsca: 399 zł; Trybuny – z boku sceny: 749 zł; Trybuny – na wprost sceny: 992 zł; VIP: 1190 zł. No cóż tanio już było, ale myślę, że chętni mimo to się znajdą i nie będą żałować bo trzeba przyznać, że koncerty Gunsów są, że tak się wyrażę, "uczciwe" - ostatnio w Warszawie zagrali aż 29 numerów. Ja podziękuję, widziałem ich już dwukrotnie - w tym raz w czasach ich świetności w 1992 roku kiedy Axl był szczupły, miał długie włosy i nie skrzeczał tak bardzo jak obecnie - i taki obraz GNR chcę mieć w pamięci.
kontakt@wojownicyiklasycy.pl
Website made in WebWave