Leaves' Eyes + Nytt Land, Ater, Halls Of Oblivion w klubie Hype Park, Kraków 19.03.2025 - relacja
Koncert w Krakowie numer sześć w 2025. Decyzja i zakup biletu dzień wcześniej, mimo iż o tym wydarzeniu wiadomo było już od ponad roku. Mówię o Leaves' Eyes + Nytt Land, Ater, Halls Of Oblivion / 19 III 2025 / Kraków
Trasa promująca ostatnią płytę Leaves’ Eyes pt: „The Myths Of Fate” (z powodu perturbacji w składzie) przesunęła się o 12 miesięcy. I mimo tak długiego czasu chyba wszystko poszło nie tak jak powinno. Zmieniono supporty - moim zdaniem kompletnie nietrafione, konia z rzędem temu kto wymyślił te no-name’owe bandy, tak stylistycznie dalekie od Leaves’ Eyes, że ja się nie dziwię, że na pierwszym zespole na mniejszej sali Hype Parku było około 20 osób. Później wcale nie było lepiej i w sumie jestem zaskoczony, że zaplanowano w Polsce aż trzy koncerty. Myślę, że to będzie jedna z frekwencyjnych i finansowych porażek. I to trochę dziwne gdyż zespoły (mniejszego formatu) ze śpiewającymi paniami jak Battle Beast, Xandria czy Beyond The Black cieszą się u nas popularnością, ale załoga którą dowodzi Alexander Krull już nie za bardzo, pomimo iż kapela ma już ponad 20 lat, a wokalistka Elina Siirala śpiewa w zespole od 2016 roku.
Halls Of Oblivion, Ater - support w stylu black metal
Kilka zdań o supportach. Na początek dwie… black metalowe kapele Halls Of Oblivion z Niemiec i Ater z … Chile (że też im się opłacało przylatywać). Zakapturzeni, w dymie i półmroku (każdy w pół godziny) odegrali swoje wrzaski, w których było również miejsce na ambientowe wstawki z taśmy, po to by po chwili huknąć pełną mocą, oczywiście zero kontaktu z publiką więc niech się nie dziwią, że przy merchu po występie nikt z nimi nie konwersował ani nie strzelał fotek, bo trudno było ich rozpoznać w wersji niescenicznej. Nie jestem w stanie powiedzieć co zagrały bo repertuaru nie znam, a i tak zlewał mi się w jedna całość. Wybaczcie panowie, ja za takim rodzajem sztuki nie przepadam i trudno mi to obiektywnie ocenić.
Halls Of Oblivion
Ater
Nytt Land
Po nich jeszcze dziwniejszy twór pochodzący z Rosji - Nytt Land. Wyszli w łachmanach i otrzymaliśmy transową dawkę dark folku, ambientu odegranego na jakichś bębenkach, drumli i innych dziwactwach. Zespół założony w 2013 roku przez małżeństwo Anatolija i Natalię Pakhalenko, którzy mieszkali w Kałaczyńsku na Syberii. 7 kwietnia mają wydać swoją nową płytę "The Tale Of The Nisan Shaman", ale czy coś zagrali z tego albumu tego nie wiem bo kontakt z publicznością oczywiście zerowy. W połowie koncertu zorientowałem się, że na scenie jest trzech muzyków, bo tego za perkusją nie zauważyłem - tak było mroczno. Lubię folk, ale nie taki … prosto z lasu…
Leaves Eyes
W końcu o 21.50 pojawiła się niemiecka załoga w której wokalistka jest Finką, a basista Polakiem - to Dominik Prykiel.
Od razu zrobiło się milej bo ja taki symfoniczny melodyjny metal w ostatnim czasie bardzo lubię. Pani ładnie śpiewa, pan mocno charczy, gitary grają chwytliwe solówki - tak jak oczekiwałem. Jest ruch na scenie, zachęty do zabawy, skandowania czy braw - wszystko jak należy. Tylko nie ma za bardzo z kim się bawić… A może to i lepiej, że było mniej ludzi bo w pewnym momencie zgromadzeni fani otrzymali od kapeli po kieliszku wódeczki w celu zacieśnienia relacji i nikomu kto chciał nie zabrakło. Zespół zagrał trzynaście piosenek, w tym cztery z nowej płyty, rozłożone po całej setliście, jak drugi pojawił się Hammer of the Gods, później były Who Wants to Live Forever (zbieżność z tytułem Queen przypadkowa), Realm of Dark Waves, a koncert zakończył sie przy dźwiękach Forged by Fire. Reszta to takie best of z sześciu innych albumów: były m.in. pirackie Across The Sea czy Swords in Rock, a podczas Serpents And Dragons Alexander Krull przebrał się za wikinga i wywijał mieczem na scenie. Całość zajęła zespołowi godzinę i 10 minut… i koniec. Moim zdaniem za krótko, czyżby nowi muzycy nie zdążyli opanować materiału? Szczerze mówiąc zawód pod tym względem. Dobrze, że bilet kosztował tylko 115 zł, bo inaczej straty „moralne” byłyby większe. No cóż nie zawsze człowiek wraca w pełni usatysfakcjonowany.
Na zdrowie!
