Nie przegap najnowszych wiadomości!

20 listopada 2025

Melissa Bonny - Snow on Mars

Od death metalu do pop music

Ten utwór znajduje się tutaj tylko dlatego, że śpiewa go Melissa, do której do niedawna miałem słabość za jej wszechstronne umiejętności wokalne. Gdybym nie wiedział, że to ona po kilku pierwszych taktach przewinąłbym raczej dalej, bo owszem lubię ballady i to bardzo, ale tu zawiewa popeliną aż za bardzo. Melissa pod wideoklipem wspomina: "Czas na coś innego: balladę. Przechodząc od elementów elektronicznych do organicznych, wspartą tekstami z głęboką refleksją nad naszym światem. Marzy o ukryciu się przed nim, w kosmosie, i kontemplowaniu pięknej, a zarazem onieśmielającej nieskończoności wszechświata. Marzycielska, melancholijna... Mam nadzieję, że Ci się spodoba." No właśnie jestem w rozterce. Bo za dużo tej elektroniki ostatnio, czy to solo czy z Ad Infinitum. Obiektywnie ładna ballada, ale myślę, że rzadko będę do niej wracał ot tak na YT. Jakby szefowie dużych stacji muzycznych znali się na muzyce, powinni ten numer od razu umieścić na plejlistach, to byłaby dopiero akcja jakby Melissie udało się wyjść szerzej po za swoją rockowo metalową bańkę. Utwór oczywiście zapowiada jej solowe wydawnictwo "Cherry Red Apocalypse", które ukaze się na początku przyszłego roku. A sam teledysk - zrobiony przez Witzki Visions czyli ekipę, która kręci np dla Feureschwanza - jak zwykle na wysokim poziomie, dość prosty w formie, ale zrealizowany z wyczuciem i w zimowym klimacie w nawiązaniu do tytułu piosenki.

 

kontakt@wojownicyiklasycy.pl

Website made in WebWave